Cuz we belong together now,
Forever united here somehow,
You got a piece of me,
And honestly,
My life would suck without You ...

poniedziałek, 23 lipca 2012

Rozdział 10 " Never don't give up "


Wróciłam z Hiszpani .. nowe pomysły .. omnomnom .. 
Wkońcu wstawiam 10 rozdział <3

          *  *  *  *  *


   * 3 miesiące później *

Nie wiem , co mam robić . Straciłam Zayna . Tak . Wiem , że nie można w to uwierzyć . To tylko i wyłącznie moja wina . Ta akcja z windy .. Nie powinno to się zdarzyć ..
I jeszcze Tina to widziała .. Ale jej się udało z Lou . Kiedy się z nimi spotykam , staram się uśmiechać , cieszyć .. Lecz nie umię . Trudno patrzeć na " brata " Zayna . Na kogokolwiek z 1D .
Ból wypala mnie od środka . Wypala mnie do końca . Kocham go , nie potrafię bez niego żyć . 
Nawet próbowałam go śledzić , żeby chociaż patrzeć , ale to nic nie dawało . Tylko płakałam . 
Czasem myślę , że nic innego nie potrafię , do niczego się nie nadaję .
Stracić tak wspaniałego chłopaka , to grzech . Grzech śmiertelny . I ja ten grzech muszę ponieść ..



   * Perspektywa Tiny *

Ann nie odzywa się już bardzo długo . Cierpi . Nawet , jeżeli próbuje to ukryć , ja to widzę . To co czuje , wykańcza ją . Nie radzi sobie już sama ze sobą . Staram się . Pomagam jej na tyle , na 
ile mi pozwala , ale przerasta to ją . U Zayna też nie lepiej . Całymi dniami przsiaduje w pokoju , śpiewając piosenki o miłości . Nie odzywa się do nikogo . Tylko poprzez to , co śpiewa można 
odkryć jego uczucia - kiedy jest przygnębiony , smutny , rozżalony , stęskniony .. Strasznie się na to patrzy , jak dwie tak bliskie ci osoby , jeszcze tak nie dawno bliskie sobie , giną . Dosłownie , 
giną . Inaczej nie da się tego opisać .


Idę do Ann .. Pomogę jej . Pójdę na jakieś zakupy , spróbuję pocieszyć , aby już nie płakała , choć przez moment . 


Jestem już pod jej domem . Wcześniej przywoził mnie Lou , ale to nie był zbyt dobry pomysł . Nawet jego samochód przypominał jej o nim - jej pierwszej wielkiej miłości .


- Ann . Kochanie . Przyszłam już . - krzyknęłam , lecz nie usłyszałam żadnej odpowiedzi . - Ann .. - powtórzyłam . Po dalszej ciszy , poszłam do jej pokoju . Myślałam , że śpi , bo z domu nie 
wychodziła . 

- O mój Boże ! Ann ! - pisknęłam , ledwie co powstrzymując łzy .
Ujrzałam ją na łóżku , ubraną w bluzę Zayna . Zakrwawioną bluzę . Trzymała tylko jakąś kartkę w ręce .
Szybko do niej podbiegłam , starając się zatamować płynącą z klatki piersiowej krew , dzwoniłam na pogotowie . Byłam taka bezradna . Moja siostra umierała , a ja nie mogłam nic zrobić .

Gdy 10 minut później pogotowie ją zabrało , pojechałam z nimi . Wzięłam tą kartkę . Byłam okropnie ciekawa , co było przyczyną tego , co zrobiła . Dało się domyślić . Chodziło o Zayna . 
Nikt nie miał pojęcia , dlaczego odeszła . Zostawiła go . Rozłożyłam się za fotelu w korytarzu , podczas jej operacji . I czytałam :


                 Zayn . Przepraszam . 
Nie mogę z tym dalej żyć . Nie mogę żyć bez Ciebie . 
Zostawiłam Cię , bo nie mogłam znieść myśli , że mógłbyś być z taką osobą jak ja . 
          Utrudniałam ci wszystko . Karierę i życie . Na karierze nie potrafiłeś się skupić - byłeś ciągle zaabsorbowany mną . W życiu totalnie zawaliłam . To , co się stało w windzie szpitalnej ,
miało nigdy nie ujrzeć światła dziennego . Całowałam mojego byłego . Dopiero co zaczęłam się z Tobą spotykać . Wiem , że jeszcze nie byliśmy razem , ale już wtedy byłam w tobie zakochana.
Czuję się jakbym cię zdradziła . Nie potrafię żyć z tym . Nie potrafię żyć bez Ciebie .
 Pamiętaj , że zawsze Cię kochałam i będę kochać . Ale muszę wkońcu zostawić Cię w spokoju .
Zawsze byłeś najważniejszy . Byłeś dla mnie ważniejszy niż dla Nialla jedzenie bądź Shantee . 
Niż dla Liama Danielle , czy kurczaki . Niż dla Lou Tina . Niż dla Harrego przytulanie ..

PO PROSTU  JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM .

Proszę . Znajdź sobię jakąś dziewczynę . Zdobądź szczęście , jakiego ja nie mogłam ci dać.
Never don't give up .!
Twoja Ann .. <3

Po tym zamarłam . Zadzwoniłam do Zayna . Uznałam , że to najlepsze rozwiązanie ..



                *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *

I jak ? Podoba się ? Trochę namieszałam , ale musiało coś się zepsuć . Jak to niektórzy twierdzą :
Rzygam już tęczą ;P

Czekajcie na ciąg dalszy .!

1 komentarz: