Cuz we belong together now,
Forever united here somehow,
You got a piece of me,
And honestly,
My life would suck without You ...

środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 27 "You are so beautiful"

Byliśmy na basenie . Dzień minął szybko , bez większych komplikacji .
Tylko , że nie umiałam patrzeć na przybitego Harry'ego .!
Zayn mnie pocieszał , że Loczkowi się poprawi i w ogóle .. No niby jest trochę lepiej , ale nie można jeszcze liczyć na cuda ..
Z moich myśli wyrwał mnie właśnie mój mąż .
- Idziemy już spać ? - spytał obejmując mnie od tyłu i całując przy tym po szyi
- A coś ty niewyżyty jest ?! - rzuciłam szybko i niezbyt przyjemnie
- Co ci jest ? 
- A nie mogę być zła ?
- No powiedz chociaż czemu .!
Zaczęliśmy coraz głośniej na siebie krzyczeć .
Nie wytrzymałam i pobiegłam do naszej łazienki . Usiadłam przy wannie i się popłakałam . 
Nie wiem co mi teraz jest .. Może dostanę okresu ? 

Obudziłam się w miejscu gdzie zasnęłam dzień wcześniej - w łazience ..
To dosyć osobliwe miejsce do spania , ale cóż ..
Po otwarciu drzwi , chciałam wyjść , ale natknęłam się na coś po drodze .
Pod drzwiami siedział Zayn . Padłam na niego , wyrywając go tym samym gwałtownie ze snu .
- Przepraszam , kochanie . - powiedziałam - nic ci się nie stało ?
- Poza tym , że zostałem zgnieciony , to całkiem dobrze .! - zażartował , ale mi nie było do śmiechu
- To znajdź sobie chudszą żonę ! - wydukałam i pobiegłam do kuchni .
Wpadłam w lodówkę i zaczęłam szykować sobie śniadanie .
Po godzinie miałam już na stole naleśniki z dżemem , serem i nutellą . Do tego dwa tosty i sałatka z pomidora , ogórka i śmietany . A i sok pomidorowy .! Zasiadłam na krześle i chciałam już wziąć kęs tosta , kiedy ktoś mi przeszkodził .
- Przeszkadzam ? - spytał Niall
- No nie ku*wa.! Wcale .! Nie widzisz , że jem ?! - syknęłam .
No teraz to już przesadzam , ale nie umiem tego opanować .
- Podzielisz się ? - spytał ciągle opanowany 
- Chodź tu . - powiedziałam 
Zajadaliśmy się w ciszy moimi naleśnikami i nagle blondyn wypalił ;
- Ann .. Ja wiem , że to dość mocno nie możliwe , ale ty nie jesteś w ciąży ?
- Nie sugeruj nic . Z Zayn'em straciłam dziewictwo i teraz jest moim mężem . Czyli spałam tylko z bezpłodnym chłopakiem . Więc to niemożliwe .!
- Ale może badania się pomyliły .. Zdarzają się takie przypadki ..- ciągnął 
- Dobra Horan , nie pieprz już głupot .
- Ale sprawdź .! Niall zawsze prawdę powie .! - powiedział udając przy tym starą cygankę 
- A żryj gruz cyganko * .! - rzuciłam mu w żartach , a on wpadł w paniczny śmiech - Dobra sprawdzę .
- Chcę być pierwszym , który się o tym dowie .! 
- Okej cyganeczko .!
Napędził mi stracha .. A jak serio jestem .. Idę do apteki po test .
Weszłam po schodach do góry i udałam się do garderoby . Chłopcy byli tak mili , że w wolne miejsce wstawili także szafę dla mnie . Postawiłam na czarne rurki , białą koszulkę i jaskrawo różowe vans'y .
Udałam się do najbliższej apteki i kupiłam 5 testów .
Wróciłam do domu i ujrzałam chłopaków w salonie . Pierwszy spojrzał się Niall i puściłam mu oczko pokazując na torbę . Rzuciłam ciche " Cześć " i byłam już na górze . Poszłam do łazienki i zrobiłam testy .
To jest nie możliwe .! Wszystkie 5 były pozytywne .! Jak to możliwe ? Jak to do cholery możliwe ?!
Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół . Wyrzuciłam na dworze zużyte testy i pomknęłam do chłopców .
Nie wiem , jak powiedzieć Zayn'owi , że jestem w ciąży .. Właśnie . Jestem w ciąży .. Ale to dziwnie brzmi .. Usiadłam koło Horan'a i spojrzałam na niego . Powiedziałam mu cicho o odkrytym przeze mnie przed momentem fakcie .
- Może zrobimy coś ekstra na obiad ? - zaproponowałam łapiąc mojego chłopaka za rękę . Cholera , nie chłopaka , tylko męża .! nie umiem się przyzwyczaić . Nawet w myślach .!
Spojrzałam na niego pytająco , a on się tylko szeroko uśmiechnął .
- To ty gotujesz .! - zawołał Hazza 
- A ty zmywasz naczynia .! - odpowiedziałam mu , wystawiając język
- No to wy robicie posiłek , a my się obijamy .! - ucieszył się Payne
- Nie ciesz się tak . Któryś z was musi mi pomóc .! - rzekłam , po czym dostałam odpowiedź , że Zayn mi pomoże . Nie protestowałam . 
- Podaj mi mąkę . - poprosiłam Malik'a 
- Proszę - podał .
- Trochę śmieci się nazbierało . Idź wyrzuć - powiedziałam do męża i poszedł .
OMG .! Przecież ja tam wyrzuciłam .. - moje myśli przerwał mi Zayn , który przyszedł zły jak cholera i rzucił mi na stół worek z testami . 
- Co to jest ? - spytał
- Testy ..
- Jakie ?
- Ciążowe ..
- Czemu one są pozytywne ?
- Bo jestem .. Bo jestem ..
- Jesteś w ciąży .! Z kim ? 
- Jak to z kim ? - zamurowało mnie - No z tobą .
- Ja nie mogę mieć dzieci - powiedział przez zaciśnięte zęby
- No to widocznie możesz .. - ciągnęłam 
- Ann , ale ja .. Jak mam ci uwierzyć ? Co ?
- Jak to jak masz mi uwierzyć ?! - krzyknęłam już - Jestem z tobą w ciąży debilu .!
- Ale .. Ale to ..niemożliwe - uśmiechnął się i po policzkach zaczęły spływać mu łzy .
Podbiegł do mnie i przytulił . Zaczął całować namiętnie .
Chłopcy , którzy wpadli do kuchni byli zaskoczeni tym widokiem .
Rzuciłam Niall'owi bezdźwięczne "Dziękuję" i ogłosiłam :
- A więc .. Jednak będziecie mieli Zayn'a Juniora .. Jestem w ciąży .. - powiedziałam i sama się popłakałam.
Chłopcy zaczęli się cieszyć , skakać i w ogóle . Jak to na nich przystało . Tina też nie pozostawała im dłużna . Tylko Harry podszedł do mnie i mocno mnie przytulił . Odwzajemniłam ten uścisk .
W tym momencie Hazza trochę bardziej ..hmm .. rozpromieniał ? Tak . Na jego twarzy pojawił się uśmiech .

Po paru dniach , kiedy chłopcy wreszcie oswoili się z tą jakże nieprawdopodobną informacją , Tina wzięła mnie do lekarza . Byłam w 3 miesiącu , a ona w 6 . 
Kiedy patrzałam tak na ten ekran na USG , po twarzy spłynęły mi łzy . 
Zobaczyłam te małe rączki i nóżki .. Wzruszyłam się  .
Poprosiłam o wydruk zdjęcia . Tina o swoje także .. Jej było bardziej wyraziste , ale nie więcej kochane .
Właśnie teraz doszłam do wniosku , jak bardzo zależy mi na moim maleństwie .

* Dwa tygodnie później *

W ciągu tych dwóch tygodni urósł mi brzuch i nie mogę już chodzić w tak obcisłych rzeczach jak wcześniej.
Postanowiliśmy z Zayn'em , że póki nic nie widać , to nic nie mówimy . Nie chcemy niepotrzebnego szumu .
Nie zdziwiłabym się wcale , jakbym usłyszała , że to nie Zayn jest ojcem mojego dziecka . I nowe hejty na fb ..
Wybieram się dziś z Amber i Tiną na zakupy ;D W końcu ciąża zobowiązuje .. Jakieś luźne koszulki trzeba kupić . I większe spodnie .. 

- Ann .. Może te ? - spytała Am , pokazując mi śliczne miętowe tregginsy .
- Podaj . - powiedziałam i mi podała - Rozmiar 36 , a nie 38 .!
- A jesteś pewna ? Chcesz w tym pochodzić miesiąc i wyrzucić ? - rzuciła mi podejrzliwie
- Nie przejmuj się . Ja mam już rozmiar 40 . - pocieszyła mnie Tina
- No to chodźmy do przymierzalni panie . - zaproponowałam
Po godzinie przebieranek , poszłyśmy do kasy .
Ja kupiłam między innymi koszulkę w etniczne wzory i te miętowe tregginsy . Do tego dokonałam zakupu kolejnej pary vans'ów . Tina kupiła sukienkę i kilka koszulek , a Am wykupiła prawie cały sklep . Dostała od nas na urodziny platynową kartę kredytową . Na początku nie chciała jej przyjąć , ale Niall jakoś tam w nocy ją przekonał . Haha . Bez skojarzeń .. Chyba ;D
Wróciłyśmy do domu , a tam cisza .. 
- Chłopaki ? - zawołałam
- Salon .! - krzyknęli
Weszłyśmy , a tam ja w tv .. JA W TV ?! WTF ?
Proszę zauważyć . Wcześniej nosiła obcisłe koszulki i luźne spodnie . Teraz nosi luźne koszulki i obcisłe spodnie .! Jakby chciała coś ukryć . - i zrobili zbliżenie , jak mam lekko przylegającą bluzkę .
Albo przytyła tylko na brzuchu , albo jest w ciąży . Tylko z kim ? Sam Zayn oznajmił , że nie może mieć dzieci . Gdzie tu logika ? 
Kiedy reporterka skończyła to mówić , zdenerwowałam się i pobiegłam do pokoju .
Z tego zestresowania aż zwymiotowałam .. Już dawno to mi się nie zdarzało ..
- Ann , kochanie . - zaczął Zayn - Wszystko dobrze?
- Nic nie jest dobrze .! - ciągnęłam , a Malik podszedł i przytulił mnie do siebie , głaskając po głowie - Zaraz będą gadać , że cię zdradzam . Ja się boję Zayn . Rozumiesz ? Boję się .. - wtuliłam się w niego mocniej
- Nie masz się czego bać . Kocham cię i nigdy nie zostawię .
I zaczął cicho śpiewać :

You are so beautiful to me
You are so beautiful to me
Can't you see
You're everything I hoped for
You're everything I need
You are so beautiful to me

Such joy and happiness you bring
Such joy and happiness you bring
Like a dream
A guiding light that shines in the night
Heavens gift to me 

You are so beautiful to me



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
No i jest już 27 ; / 
Niedługo koniec , a tu trochę szczęścia tchnęłam w ten rozdział ^^
Mam nadzieję że się cieszycie z tego powodu ;DD
Dajcie o sobie znać jakimś komentarzem ;D
CZEKAJCIE NA NEXT .! <3

3 komentarze:

  1. No nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji:-) ale super że będzie kolejna dzidzia :-) dzieciaczki są super :-* nie kończ tego bloga bo jest cudowny :-) pozdrawiam M.Payne:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. gwiazdka * miała oznaczać że to mój tekst ;PP . Ale rozdział świetny . czekam na nexta ;* . Mrs.Styles :33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak Sarciu ;* Ogłaszam że tekst ŻRYJ GRUZ CYGANKO jest twój <3 haha dalej z niego jebię ^^

      Usuń