- Ciekawe co chłopcy dzisiaj robią .. - zastanawiałam się na głos ..
- Dzwonili wczoraj . Znaczy Liam dzwonił . Dzisiaj urządzają ten wasz dom ..
- Ciekawe jaką niespodziankę kryją .. - powiedziałam , ale przerwał mi ... właśnie Liam .
- Chodź , chodź .. ale szybko - krzyczał
Wstałam czym prędzej i już byłam obok niego .
- O co chodzi Payne ? - sapnęłam zmęczona i poddenerwowana , co go tu sprowadza
- A nic . Chciałem żebyś szybciej wstała . Ubieraj się . Jedziemy .
- Ale gdzie ?
- Zayn kazał cię zaprowadzić .. gdzieś .. - droczył się
- No dobra . To ja się ubiorę , a ty czekaj chwilę . - zwróciłam się do niego , a teraz odwracam się do Tiny
- Weź sobie coś z szafy - rzekła , uśmiechając się przy tym .
Poszłam i wybrałam pudrowe krótkie spodenki , do tego białą bokserkę i czarny długi sweter .
- W ciąży , a ciągle olśniewająca - powiedział Liam , gdy wyszłam z łazienki
- Nie podlizuj się Payne .! - zawołałam , będąc już przy drzwiach
Jechaliśmy już jakieś 15 minut .. Nie powiem , że się nie zniecierpliwiłam .
- Cholera , gdzie ty mnie wywozisz ?! - nie wytrzymałam już
- Moment ..
Zasłonił mi oczy i samochód się zatrzymał . Ktoś otworzył drzwi z mojej strony . Gdy ta osoba złapała mnie w ramiona , wiedziałam że to Zayn .
- Mężu ty mój . Gdzie jestem ?
Pytałam , ale bezskutecznie . Dalej nic nie mogłam zobaczyć . Usłyszałam szybkie " Papa " Liam'a .
- Już jesteśmy . - powiedział Malik i odsłonił mi oczy .
Staliśmy przed domem .. Nie spodziewałam się , że tak szybko go urządzą ..
- Jesteś gotowa żeby wejść ? - spytał mój małżonek
- Od urodzenia .! - rzekłam ochoczo i otworzył przede mną drzwi .
Ujrzałam na wejściu salon . Ściany w klasycznym beżu . Podłoga w ciemnych panelach .
Na środku biała sofa i dwa fotele , otaczające stolik .
- Idziemy dalej ? - zapytałam z niedowierzaniem
- Chodźmy .
Poprowadził mnie do kuchni . Ta niemniej zaskakująco pięknie urządzona .
Lawendowe ściany , uzupełnione śliwkowymi meblami .
Dalej pomknęłam do łazienki .. A skąd wiedziałam , że to łazienka ? A otóż na drzwiach widniała tabliczka : " Łazienka . Nie przeszkadzać .. <3 " .
Czerwone kafelki na ścianach i czarna posadzka . To wszystko udoskonalone ogromnie wielką wanną .!
- Zayn .. Po co nam taka duża wanna ?
- A nie domyślasz się ? - spytał i musnął moją szyję
- To już wiem - odpowiedziałam
Następnie musiałam pokonać schody .. Dowiedziałam się , że tu jest nasza sypialnia , więc tam się udałam .
Ten pokój mnie oszołomił .! Łóżko z baldachimem - me gusta .!
Widziałam też garderobę i mąż oznajmił , że jeszcze jeden pokój ..
Weszłam tam i łzy same z oczu mi pociekły ..
Wiedzieliśmy , że będziemy mieli córeczkę .. Dlatego ściany były jasno-różowe . Małe mebelki i białe łóżeczko , a nad nim napis z piosenki chłopców : Baby you are my star <3
- Jejciu , Zayn . So sweet .!
- To jeszcze nie koniec .!
Tym to mnie zaskoczył .
- Jeszcze piosenka .
You always x4
For you wake a new day
for you to see the whole point
When you move next to me
looks down I do not know how to explain to you I am
if you give me a small token,
when you stop longer fear.
I'll do anything you want you to be the one for all you do.
always you
Ref./ for new day you wake up in you
I know the whole meaning of this dream too
I care for you and really try to.
I trust you to give you a few moments.
I never give up
taste of combat, the fight continues until you'll get.
When will my case with sorrow not touch you.
slightly gaze pass me your scent
Your smile tells me close to the target.
If you give me a little sign when you stop longer fear.
I'll do anything you want you to be the one for all you do.
Always you.
Ref. For you wake a new day, in you I see the whole point
I know you dream about it too
I care for you and really try to, you trust me you gave a few moments.
I never give up fighting the taste, the fight continues until you'll get.
If you give me a little stop sign and no longer fear
I'll do anything you want you to be her
You always x3
- Zayn .. ja nie wiem co powiedzieć ..
- Nic nie mów , tylko chodź ochrzcić sypialnię . - wziął mnie na ręce i całował .. Było wspaniale .!
* Perspektywa Tiny *
- Lou ? - spytałam kiedy ktoś pukał do drzwi - Jak to ty to wejdź .
I usłyszałam mocny trzask . Wystraszyłam się .
Wyszłam po cichu do korytarza i co zobaczyłam ?! Louisa z torbą .!
- Co ty wyczyniasz kochanie ? - spytałam , a tym razem to on się zląkł .
- No jak to co ? Wprowadzam się .!
- Teraz ?!
- No, a kiedy ? Jak mi się syn urodzi ?
- To nie będzie syn , tylko córka .!
- Skąd możesz wiedzieć ?! Jakoś Zayn i Ann zrobili sobie badanie i znają płeć swojej pociechy . A ty niedługo rodzisz i nie wiem jak pokój urządzić. Fuck .!
- Jaki pokój ?
- A nie . O jakim ty pokoju Tina mówisz? Coś źle mnie słuchasz . Ja mówiłem jaki kupić .. em .. kostium .!
- Tak , tak . Takie bajki to nie mi . Mów . - ponaglałam
- No bo .. bo ja ..
- Nie mamrocz .! Już jedno dziecko niedługo będzie tak przez długi czas .! Więc ty mów jak człowiek .!
- Bo ja wyremontowałem nam mieszkanie ..
- Coś ty zrobił ??!!
- Wyremontowałem nam mieszkanie .. - jęknął cicho , jakby się mnie bał
- Ty debilu .! Nie słyszałeś o tym , że chcę mieszkać na tej posesji do końca swoich dni ?!
- No , ale możemy mieć dom i mieszkanie . Co ty na to ?
- A na huja mi to ?! Po co oba ?
Podszedł do mnie i zaczął namiętnie całować ..
- To będzie nasze sekretne mieszkanko - szepnął mi do ucha i poszliśmy do sypialni .
Kiedy już to robiliśmy , poczułam niezbyt przyjemne mokro pod sobą ..
- Skończyłeś już ? - spytałam niepewnie
- Dopiero zaczynam - jęknął
- Bo wiesz Lou .. Twój potomek chyba pcha się już na świat ..
- Co ?! - krzyknął
- Rodzę durniu .!
Pozbieraliśmy się i pojechaliśmy do szpitala . Louis dzwonił tam , ale nie spodziewałam się , że on to zrobi . Ten .. No nie wiem już jak go określać . Więc ten .. ojciec mojego dziecka , zamówił mi pokój na piętrze VIP .! OMG czego on jeszcze nie wymyśli ..
Odebrałam telefon . Telefon od Amber
- Co tam ? Jak się czujesz ? - spytała ale jej przerwałam
- Zbierz wszystkich . Szpital na Green Street . Rodzę .
Usłyszałam tylko w tle : - Ona rodzi .! - Jak to rodzi ? - No normalnie .! Baby boom .!
Zaśmiałam się cicho i poczułam najgorszy skurcz w moim życiu .
- Proszę panią Kowalski na salę - wołał lekarz . Zaraz zgarnęła mnie pielęgniarka .
Już miałam wjeżdżać do pomieszczenia na wózku , kiedy za rękę złapał mnie ......................
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kto złapał Tinę za rękę ??
No i dodałam rozdział .. Trochę krótki , ale jest .!
I oświadczam , iż znacie tą piosenkę z rozdziału , ale w polskiej wersji ^.^
CZEKAJCIE NA NEXT .!
Kocham Was <3.<3
Cudowny rozdział ale albo źle przeczytałam albo jestem głupia, tam jest napisane "proszę panią malik na salę " a to chyba tina rodzi a nie ann tak? Pogubilam się:-) ale i tak super rozdział, wstawi zdjęcie dzidziusia :-) pozdrawiam M.Payne:-)
OdpowiedzUsuńo fuck . Faktycznie . Mój błąd ; / już poprawiam ^^
Usuń