- No , ale raczej kondomy się wyrzuca . - ciągnął dalej Liam
- Zamknij się już - powiedział żartobliwie rozkładając ręce Zayn
- Na drugi raz zostawiłam .! - rzekłam i już był spokój
Podjechaliśmy pod uczelnię i Tri "zapakowała" się do auta .
- Witam państwa . - przywitała nas przyjemnie
- A co ty taka szczęśliwa ? - zapytałam
- A wiesz .. takie tam ..
- No mów - szepnęłam
- Bo dzisiaj mamy z Liamem rocznicę i chcę urządzić mu niespodziankę ..
- O to życzę powodzenia - i zaczęłyśmy się chichrać .. Chłopcy się wkurzyli , bo oczywiście nie w temacie .
I dobrze . Payne nie musi wiedzieć co czeka go wieczorem ;P
- Jesteśmy już .! - zawołałam wkraczając do domu .
Oczywiście Zayn nie pozwolił mi wziąć nawet jednej reklamówki zakupów .! Od kiedy on taki troskliwy ?!
Nie no w sumie od zawsze ; /
- Macie moje chrupki ? - zaczęła podejrzliwie Tina
- Tak . Masz . - rzuciłam nimi w jej stronę
- A i Ann . Chodź na chwilę . - pomknęłam w wyznaczone miejsce - Masz to o co cię prosiłam ?
- Mam .. Ale przecież miałaś rzucić .
- Nie paliłam w ciąży , teraz mogę nadrobić .
- A jak Lou poczuje ?
- Wszyscy gadają , że niby Malik to palacz numer 1 , a Tomlinson wcale lepszy nie jest .! Kopci jak stara lokomotywa .!
- No niby tak .. - skwitowałam i wręczyłam jej paczkę L&Mów mocnych i poszłyśmy za dom .
Usiadłyśmy pod daszkiem na ławkach naprzeciwko siebie . Pogoda dzisiaj nie sprzyjała .
Listopad .. Wkrótce święta .. Póki co pada deszcz , który lada moment mają zastąpić białe płatki śniegu .
- Święta z dziećmi .. - zaczęła Tina zaciągając się papierosem - zawsze o tym marzyłam . Takie małe bąbelki biegające wokół wigilijnego drzewka .
- No w tym roku jeszcze nie pobiegają .. - zażartowałam
- No niby nie .. Ale za rok . Będziesz miała już swoje .. Święta w 12 osób .. Może nawet 13 , bo Hazza dziewczynę jakąś załapie .
- Dzisiaj przychodzi Samantha .
- To ta kasjerka ?
- Tak . Całkiem miła ..
- Nie jest miła . Uwierz .!
- Skąd wiesz ?
- Znam ją . Chodziłyśmy razem do szkoły , przecież .
- To ta Sam ? Sam Collins ?!
- No a któż by inny ?!
- O jejku . Co ja zrobiłam .. Trzeba ją jakoś przepędzić ..
- Zauważyłaś , że zawsze knułyśmy przeciwko niej właśnie tutaj ?
- Haha faktycznie .! A pamiętasz , jak wrzuciłyśmy jej robale do piórnika ?
- To był twój pomysł wariatko .!
Wspominałyśmy dawne czasy i śmiałyśmy się z wszystkich głupich akcji jakie robiłyśmy ..
- Jednak tamta młodość była genialna , ale tej mojej nowej młodości , już w ciąży nie zamienię za nic . Nawet za minę Samanthy kiedy zobaczyła , że ma bluzę Brudnego Georga w plecaku .
- Byłyśmy ostro stuknięte . - przytuliłam się do Ti , palącej już chyba 6 papierosa .
- Nadal jesteśmy siostrzyczko ...
* Perspektywa Zayn'a *
- To co ? Może piwko ?
- No nie wiem .. - ciągnął Liam
- Payne nie żartuj sobie . Łap .
- No dobra .. Ale to już czwarte ..
- Zapomniałeś , że już ci działa nerka ?!
- No to za nerkę .! - uniósł butelkę do góry
- Za nerkę - zawtórowałem mu
- Gdzie są dziewczyny ? - spytał Hazza wchodząc do domu z tą .. em .. Sam .
- Gdzieś się włóczą na pewno .. - jęknął tylko Liam
- Payne idź spać . Zapomniałeś , że macie z Trisch dzisiaj rocznicę ?!
- Faktycznie .! Muszę iść jej poszukać .
- Nie szukać tylko spać.!
- Ale ja muszę ją przeprosić .
- To idź do sypialni .
* Perspektywa Amber *
- Trisch przepraszam .! - szepnął Liam , kiedy wszedł do mojego pokoju
- Ale jej tu nie ma debilu .!
- Ale ja ją kocham .
- Payne ogarnij się . JEJ TU NIE MA .!!
- Wysłuchasz mnie , prawda ?
- Tak Liam . Siadaj - wskazałam mu miejsce obok mnie
- Bo ty wiesz , że mamy dzisiaj rocznicę ? Znaczy ja i Trisch . A ty wiesz jak się poznaliśmy ??
- No tak .
- Ale ja ci przypomnę . Bo byliśmy z Harrym w kinie . Wiesz ? Ale jeszcze wtedy się nie znaliśmy . Ale jak się poznaliśmy , to mi się ta bardzo spodobałaś ..
- Liam pierdzielisz głupoty .!
- Nie , właśnie nie . Taka śliczna .. - przytulił mnie i pocałował .. Trwałam w tym trochę , nie zdając sobie sprawy z tego co robię . Złapał mnie za kolano i jechał wyżej ..
- Liam , nie możemy ..
Po kolei zlatywały z nas części garderoby . Nie mogę tak , ale jednak nie umiem się powstrzymać ..
Trwaliśmy w tej ekstazie dobre pół godziny, kiedy ktoś zaczął pukać do drzwi .
Czym prędzej się odzialiśmy i poszliśmy spać ..
* Perspektywa Trisch *
- Amber .! Otwórz. Wiesz może gdzie jest Liam ?
W końcu otworzyła te zasrane drzwi . Zaspana trochę ..
- Ty spałaś ? - zapytałam , ale dostrzegłam na ziemi śpiącą postać mojego chłopaka - Znaczy wy spaliście ?
- Liam się schlał i przyszedł do mnie . Jak on zacznie gadać to zasnąć idzie .!
- Znowu opowiadał , jak się poznaliśmy ? - zgadywałam , śmiejąc się cicho przy tym
- Dokładnie .!
- A był bardzo wcięty ? - spytałam z nadzieją w głosie , że może jednak nie ..
- Uwierz , że bardzo ..
- Czyli zapomniał ..
- Nie zapomniał .. Jak do mnie przyszedł to mówił , że zawalił trochę sprawę dzisiaj .
- O wstał pijaczyna .! - zauważyłam , jak Li się podnosi .
- Zapnij rozporek świrze .! - zawołała Am
- Ja ci Trisch muszę coś powiedzieć .! Coś bardzo ważnego ..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest krótszy , bo pisany na szybko .
Rok szkolny się zacznie , więc będę dodawać po może 2 , 3 notki na tydzień ..
O ile będzie czas ;c
Kocham Was , a ten rozdział dedykuję Mrs. Horan i M.Payne . Horanowa wspiera mnie ogółem w pisaniu , a Paynowa dodaje mi sił komentarzami <3
Proszę o komentarze , jeżeli ktoś czyta . Chcę wiedzieć , że ktoś taki jest ;*
CZEKAJCIE NA NEXT <3
O dziękuje za dedykację kocham Cie dziewczyno tak jak Twoje blogi:-)
OdpowiedzUsuńTeraz jestem ciekawa czy Liam powie Trisch o zdradzie, niech będą szczęśliwy, ja lubie happy endy :-) czekam na kolejny oczywiście, mam nadzieję że ja też coś niebawem napisze. Pozdrawiam i całuję
M.Payne:-)